Czy fryzjer może mnie strzyc poza salonem fryzjerskim?

Wygaszanie niektórych usług przez COVID-19

Przez wiele krajów w Europie i na świecie, w tym także przez Polskę, od marca 2020 roku przetoczyło się już wiele różnych obostrzeń. Było ich tak wiele i tak często wprowadzano do nich aktualizacje, że dziś już mało który przedsiębiorca potrafiłby wymienić je wszystkie, w kolejności, w jakiej były wdrażane.

Niektóre usługi i branże wciąż są otwarte, jednak pojawiły się limity związane na przykład z ilością klientów, jakie mogą przebywać w sklepach na jeden metr kwadratowy. Od dawna obowiązują nas też zasady DDM, czyli utrzymanie dystansu społecznego, częsta dezynfekcja oraz noszenie maseczki.

Rząd nie pozwala już na noszenie przyłbic czy choćby chust, czy szali, które dla wielu osób pełniły jednocześnie funkcję maseczki. Od kilku tygodni musi to być maseczka wykonana w odpowiedni sposób, a na dodatek z odpowiedniego tworzywa. Częstym wyborem Polaków — zwłaszcza za sprawą niskiej ceny — są maseczki chirurgiczne.

Które firmy nie działają przez COVID-19?

Na ten moment szeroko rozumiane usługi beauty, do jakich można zaliczyć właśnie salony fryzjerskie, ale i zakłady kosmetyczne, zostały zamknięte przez państwo. Co to oznacza w praktyce? Działalności z określonymi kodami PKD nie mogą funkcjonować, a ich właściciele i pracownicy znajdują się na przymusowym urlopie.

Podobnie wygląda zresztą sytuacja w sektorze hotelarskim oraz na przykład dla właścicieli siłowni (choć z niewielkimi wyjątkami). Trzecia fala zachorowań w naszym kraju bardzo mocno dała się we znaki służbie zdrowia i trudno dziwić się rządowi, że ten powziął tak radykalne kroki.

W ograniczony sposób pracują też restauracje. Ich właścicielom pozostała możliwość sprzedaży posiłków na dowóz i jest to jedyne źródło ich utrzymania. Nie można też organizować wesel. Ponadto ograniczone zostały zasady organizowania zgromadzeń. Wiele restrykcji dotknęło też organów administracji publicznej.

Czy fryzjer może obciąć mnie w domu?

Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, na dziś dzień nie ma takiej legalnej możliwości. To, że te zakłady zostały zamknięte, nie oznacza, że zakaz dotyczy tylko ich miejsc pracy. Dotyczy każdego możliwego obszaru działania, a więc i wizyt domowych.

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że jeśli nagle na koncie firmy, która — w oparciu o analizę kodów PKD — zaczęłaby uzyskiwać przychody, to wzbudziłoby to podejrzenia ze strony administracji państwowej, wliczając w to ewentualne kontrole.

Wszyscy wiedzą, że sytuacja w wielu obszarach gospodarki jest daleka od ideału, jednak im większą dyscypliną wykażemy się teraz, tym szybciej wrócimy do normalności, czyli do sytuacji, kiedy restrykcje zostaną albo zdjęte, albo też gabinet rządzący wprowadzi tylko częściowe ograniczenia, jednak umożliwi zakładom funkcjonowanie.