Jak często dezynfekować taksówkę?

Branża taksówkarska a pandemia COVID-19

Na skutek kolejnych obostrzeń, wiele firm zdecydowało się na zawieszenie lub nawet likwidację działalności. Te, które się ostały na rynku, musiały szybko dopasować się do zasad, jakie narzucił rząd, a także — pośrednio — Światowa Organizacja Zdrowia. 

Pierwsze miesiące były dla taksówkarzy bardzo trudne. Dopiero latem 2020 współczynnik likwidowanych lub zawieszanych działalności zaczął maleć. Niestety, wtedy zaczynała już rozpędzać się kolejna fala COVID-19, która dotarła do Polski na jesieni.

Była ona o wiele większa niż ta wiosenna i wprowadziła o wiele większe spustoszenie w wielu branżach. Kolejne restrykcje czy masowe wygaszenia niektórych rodzajów działalności — zwłaszcza zaś z branży rozrywkowej — wprowadziły dużo problemów w funkcjonowaniu wielu branż.

Jeśli więc zamknięto lokale, restauracje i kluby nocne, to mocno wpłynęło to na szereg innych branż, w tym na taksówkarzy, którzy przecież sporą część swoich zysków generowali z kursów nocnych, odwożąc gości pubów i restauracji w piątki i soboty w nocy.

Czy istnieją skuteczne metody dezynfekcji?

Tak, istnieją. Jednym z najpopularniejszych sposobów jest ozonowanie. Można taki zabieg przeprowadzić samodzielnie, kupując ozonator, lub zdecydować się na skorzystanie profesjonalistów, których model biznesu opiera się na świadczeniu takich usług, jak czyszczenie pomieszczeń.

Warto zwrócić też uwagę na to, że ozonowanie musi być wykonane w odpowiedni sposób. W trakcie zabiegu ani w chwilę po nim nie wolno od razu wsiadać do pojazdu. Ozon to gaz, który nie tylko eliminuje złośliwe drobnoustroje, ale też szkodzi organizmom żywym.

Nie wolno ozonować pomieszczeń — w tym wnętrz samochodów — gdzie znajdują się ludzie, zwierzęta lub rośliny. Przed zabiegiem trzeba upewnić się, że czyszczone pomieszczenie jest puste. Ozon ma też to do siebie, że szybko usuwa brzydkie zapachy.

Jak często dezynfekować taksówkę?

Im częściej, tym lepiej, choć nie ma tutaj jednoznacznych wytycznych. Powinno się zwrócić uwagę na to, aby nie wpadać ze skrajności w skrajność. Jeśli taksiarz zechciałby ozonować pojazd po każdym kliencie, to zajęłoby to tak dużo czasu, że ilość kursów zapewne stopniałaby o ponad 50-60%.

Dobrze jest też wprowadzić szereg dodatkowych zasad. Zawsze można poprosić klientów o to, by nie zdejmowali maseczek w trakcie jazdy, a także by dezynfekowali dłonie, korzystając ze spryskiwacza, jaki zapewnimy naszym klientom. 

Jeśli obawiamy się o nasze zdrowie, to zawsze można rozważyć montaż pleksi, która dodatkowo oddzieli taksówkarza od pasażerów, tworząc tym samym kolejną barierę ochronną. Jeśli zastosowujemy się do wszystkich tych zasad, to szansa na to, że pojazd powinien być sterylny i bezpieczny dla klientów.